C’est magnifique!

Po długiej, prawie dziewięciogodzinnej podróży dotarliśmy bez większych problemów (napotykając tradycyjne zakazy wjazdu samochodów ekologicznych, tj. napędzanych gazem) do naszej kwatery wakacyjnej w Bretanii. Pierwsze wrażenia – jest rewelacyjnie! Pokój bardzo przyjemny, właściciel (i gospodarz w jednej osobie) przesympatyczny, i co najważniejsze, jest internet.

Po rozpakowaniu się i krótkiej toalecie wybraliśmy się zwiedzić pobliskie miasteczko Cherrueix.

Widok na Cherrieux od strony morza

W miasteczku są trzy restauracje. Wstąpiliśmy do jednej z nich i uraczyliśmy się lokalną specjalnością, tj. galettes – naleśnikami na ostro (wersja super complet – jajko sadzone, szynka, ser, cebula, pomidor i pieczarki).

Po kolacji udaliśmy się na krótki spacer o zachodzie słońca wszerz plaży.

 Zachód słońca

Wracając przez miasteczko napotkaliśmy swojski (holenderski) akcent:

Amstel we Francji

“C’est magnifique!” - 3 komentarze »

  1. mama:

    A nazwa miasteczka???
    Jest tam tak samo pięknie jak było 12 lat temu :))
    Zdziwicie się, jak przed poludniem będziecie mogli zrobic spacer jedynie WZDŁUŻ plaży. Albo i to nawet nie będzie możliwe 🙂

  2. Ola:

    o, i te dwie panoramy mi się najbardzieeeej podobają! ^^

  3. Magda:

    miasteczko nazywało się Cherrueix 🙂

    a panoramki się udały wyjątkowo ładnie 🙂

Leave a comment